Ochrony środowiska dziecko powinno się uczyć od najmłodszych lat. Po co? Chodzi nie tylko o to, aby nauczyło się odróżniać pojemniki na plastik od tych na papier. Przede wszystkim chodzi o to, aby wyrosło na wrażliwego, odpowiedzialnego człowieka. 🙂
Do dzisiejszych zajęć przygotujcie proszę: kartki papieru, lub gazetę, plastikowe torebki, kredki.
🌏 Na początek zabawimy się w „Dokończ zdanie”.
Opiekun/rodzic wypowiada początek zdania, a dziecko za każdym razem próbuje podać jego inne zakończenie 🤔
Np. Dbać o przyrodę to znaczy ….. ( nie zrywać roślin)
Dbać o przyrodę to znaczy ….. ( nie deptać kwiatów)
Dbać o przyrodę to znaczy ….. ( oszczędzać wodę) itd.
🌍 Następna zabawa „Pozwólcie mówić papierkom” (według A. i J.M. Versini, M.N. Bignet).
Często zaśmiecamy papierami różne miejsca, ale papier można także wykorzystać do różnych ćwiczeń słuchowych. Opiekun/rodzic daje dziecku kartkę papieru (może być to stara gazeta) do wykonania zadań:
👉 dziecko przedziera trzymaną kartkę na dwie części, wsłuchując się w odgłos, który powstaje podczas wykonywania tej czynności.
👉 dziecko drze papier najpierw bardzo szybko, a następnie bardzo wolno. Zwraca uwagę na różnice między powstającymi dźwiękami.
👉 zgniata różne rodzaje papieru i plastikowe torebki. Przysłuchuje się powstałym odgłosom.
👉 dziecko robi papierowe kulki różnej wielkości, a następnie nasłuchuje, jakie odgłosy powstają, gdy upuszcza kulki na podłogę.
👉 dziecko wrzuca zgnieciony papier do pojemnika do segregowania odpadów.
🌍 Posłuchajcie opowiadania.
(tekst opowiadania również na zdjęciu)
Halina Koszutska
„Drzewko Maciusia”
W parku, na środku trawnika, rosła sobie płacząca brzózka.
– Czy ona naprawdę płacze? – zapytał Maciuś mamę, gdy zobaczył brzózkę po raz pierwszy.
– Nie, nie płacze. Dobrze jej w naszym parku, wesoło się zieleni. Nazwano ją tak dlatego, że ma długie, delikatne i jakby ze smutkiem opuszczone gałązki.
Maciek bardzo tę brzózkę polubił.
Kiedy przychodził do parku, już z daleka machał jej ręką.
– Dzień dobry – wołał. – Jak się miewasz?
A brzoza szumiała na powitanie.
Aż tu pewnej wiosny wszystko się zmieniło. Ogrodnicy przez środek trawnika przeprowadzili ścieżkę. I oto drzewko znalazło się na samym brzegu trawnika.
„Będzie mi teraz weselej – ucieszyła się brzózka – będę mogła z bliska przyglądać się zabawom dzieci, a w dni upalne dam im schronienie w moim cieniu”.
I kiedy na ścieżkę po raz pierwszy wpadła gromadka dzieci, brzoza radośnie poruszyła listkami.
Ale dzieci wcale nie zwróciły na to uwagi. Biegły wesoło, krzycząc i śmiejąc się. Jakiś chłopiec zatrzymał się na chwilę, ułamał gałązkę brzozy i wymachując nią pobiegł dalej. Odtąd z dnia na dzień coraz więcej było na drzewku obłamanych gałązek. Na pniu pojawiły się nacięcia scyzorykiem. Kora w wielu miejscach była naddarta. Dzieci przebiegając potrącały nieraz drzewko, czasem któreś próbowało wdrapać się na nie.
Tak się złożyło, że Maciek długo nie przychodził do parku. A kiedy wreszcie wybrał się tam z mamą, wcale swojej brzózki nie poznał.
– Z daleka wydawała mi się znacznie ładniejsza – westchnął.
– Tak, była ładniejsza, kiedy bezmyślne dzieci nie miały do niej dostępu – powiedziała mama.
Z żalem oglądali połamane gałązki, odrapaną scyzorykiem korę.
Maciek zaczął się zastanawiać, co zrobić, żeby dzieci nie niszczyły już tej brzozy. Szedł obok mamy bardzo zamyślony. Zapomniał zupełnie o tym, że chciał nazbierać kasztanów. Ale nic nie mógł wymyślić.
Dopiero na drugi dzień, kiedy opowiedział o swoim zmartwieniu kolegom, Jurkowi i Władkowi, we trzech znaleźli radę.
– Będziemy teraz zawsze wracać ze szkoły przez park. Dużo dzieci tamtędy wraca. Będziemy pilnować brzozy tak długo, dopóki wszyscy nie przejdą – postanowili.
I jeszcze – że na zakręcie ścieżki ułożą kamienie wzdłuż trawnika, żeby nikt nie wpadał na brzozę. A na jej pniu powieszą tabliczkę z napisem: Nie niszczyć drzewka!
– Ten napis może nam zrobić mój brat. On już jest przecież w trzeciej klasie i ma piątkę z pisania – rzekł Jurek.
Kiedy wracali ze szkoły, zatrzymali się wszyscy trzej przy brzozie. Maciek zadarł głowę do góry i powiedział:
– Teraz już nie będziesz płakać, płacząca brzózko. My cię obronimy przed szkodnikami.
Brzoza poruszyła gałązkami, a pożółkłe listeczki wesoło zawirowały w powietrzu.
Opiekun/rodzic zadaje pytania:
– co rosło na środku trawnika?
– kto polubił brzózkę?
– co zrobili wiosną ogrodnicy?
– czy ucieszyło to brzózkę?
– co dzieci robiły brzózce?
– co zrobił Maciuś?
🌍 Przyjrzyjcie się ilustracjom przedstawiającym brzozy.
A może w Waszych okolicach rosną brzózki i możecie je obejrzeć z bliska? 🙂 Zwróćcie uwagę na barwę pnia 😉
🌏 Posłuchajcie teraz piosenki „Nasze uszy słyszą świat”. (sł. D. Gellner, muz. K. Kwiatkowska)
https://youtu.be/NCvIZ9rIkeg
Po wysłuchaniu utworu opiekun/rodzic zadaje pytania:
– z ilu zwrotek składa się piosenka?
– czy ma refren?
– co robią oczy?
– do czego służy nosek?
– co robią uszy?
🌍 Ćwiczenia języka „Malowanie wiosennej przyrody”.
Farba znajduje się pod językiem, język jest pędzlem, a płukanie go z farby odbywa się podczas poruszania nim po dolnych dziąsłach od wewnętrznej strony. Język maluje listek, słonko, drzewko.
🌍 Wykonajcie kartę pracy 🙂
(Patrz zdjęcia 😉 )
Życzymy miłej zabawy! 😃
Czekamy na zdjęcia i filmy relacjonujące Waszą pracę w domu 😀😀😀