👨🎓👩🎓Zajęcia dydaktyczne 👨🎓👩🎓
🤩🤩20.04.2020 „Moje ulubione baśnie – Roszpunka”🤩🤩
Drodzy Rodzice i Kochane Dzieci!🥰🥰🥰
Zajęcia dydaktyczne przygotowane przez Panie zawierają wskazówki i instrukcje ich wykonania. Na pewno efekty Waszej pracy będą zachwycające!🥰
💕💕💕BARDZO PROSIMY RODZICÓW o przesyłanie i zamieszczanie w komentarzach pod zajęciami zdjęć z domowego zacisza – jak Państwo wspaniale pracujecie z Dziećmi i wspólnie realizujecie zadania 😍 Będzie nam bardzo miło widzieć ponownie uśmiechy naszych podopiecznych 💕💕💕 Dzięki zamieszczaniu przez Państwa zdjęć zbudujemy miłą interakcję Dzieci – Rodzic – Nauczyciel i pomimo pracy na odległość, udzielimy sobie wzajemnie wsparcia – potrzebnego teraz nam wszystkim 🥰 Dziękujemy!😍
🤩🤩20.04.2020 „Moje ulubione baśnie – Roszpunka”🤩🤩
📚📖📖📚 Drodzy Rodzice i kochane Dzieci! Tematem tygodnia są książki, baśnie i legendy – będziemy poruszali się w magicznej krainie bajek cały tydzień! Naszą podróż zaczniemy od baśni o Roszpunce 💕💕💕
💕💕💕 Przygotuj: klej, duże kartki A3 (albo sklej klejem albo taśmą dwie kartki A4), pisaki i kredki, wełnę (lub cokolwiek, co da się zapleść – wstążki, krepę, tasiemki, materiał pocięty w paski), kartonik (albo kolorowe kartki lub stare gazety), nożyczki.
💕💕💕 Przebieg zajęć💕💕💕
📚📖📖📚 Porozmawiajcie o bajce Roszpunka. Czy Dziecko ją zna? Potrafi ją odtworzyć?
Jeżeli macie w domu książkę z baśnią Roszpunka, przygotujcie ją.
📚📖📖📚 Rodzicu, przeczytaj Dziecku baśń o Roszpunce. Możesz skorzystać z tekstu poniżej na podstawie baśni Braci Grimm albo przeczytać bajkę w książce, którą posiada Dziecko.
📚📖📖📚
Roszpunka
📚📖📖📚
Żyli sobie mąż i żona, którzy przez długi czas daremnie pragnęli dziecka. Wreszcie żona powzięła nadzieję, że spełni się ich życzenie. W domku ich było na strychu maleńkie okienko, z którego widać było wspaniały ogród, pełen najpiękniejszych kwiatów i warzyw. Ale ogród otoczony był wysokim murem, a nikt nie ważył się doń wejść, gdyż należał on do złej czarownicy, która posiadała wielką moc i której wszyscy się bali.
Pewnego dnia kobieta wyglądając na ogród przez okienko ujrzała grządkę, na której rosła niezwykle bujna roszpunka – była tak świeża i zielona, że kobieta zapragnęła jej skosztować, i myśl ta nie odstępowała jej ani na chwilę. Wkrótce też zaczęła blednąć i chudnąć. Gdy to mąż spostrzegł, przeraził się i zapytał:
– Czego ci brak, droga żono?
– Ach – odparła kobieta – jeśli nie skosztuję roszpunki z ogrodu czarownicy, nie wiem co ze mną będzie.
Mąż, który bardzo kochał swoją żonę, pomyślał sobie: “Nie mogę dopuścić do tego, aby żona moja zachorowała, muszę zdobyć dla niej roszpunkę za wszelką cenę!”
Gdy wieczór zapadł, mąż przekradł się przez mur do ogrodu, narwał szybko roszpunki i zaniósł żonie. Kobieta przyrządziła sobie z niej sałatkę i zjadła ją natychmiast, ale pragnienie jej wzmogło się przez to jeszcze bardziej i nazajutrz znowu poczęła prosić męża, aby jej przyniósł roszpunki. Gdy zmierzch zapadł, mąż zakradł się do ogrodu, ale skoro tylko przekroczył mur, ujrzał z przerażeniem, że stoi przed nim czarownica.
– Jak śmiałeś – zawołała gniewnie – wtargnąć do mego ogrodu i jak złodziej kraść mi roszpunkę? Nie ujdzie ci to bezkarnie!
– Ach – odparł nieszczęsny człowiek – zmiłuj się nade mną, zrobiłem to na prośbę: żona moja ujrzała twoją roszpunkę przez okno i czuła, że osłabnie, jeśli jej nie skosztuje.
Czarownica wysłuchała go życzliwie, a wreszcie rzekła łagodniejszym tonem:
– Jeśli jest tak, jak mówisz, pozwolę ci wziąć roszpunki, ile zechcesz, ale pod jednym warunkiem: oddasz mi dziecię, które urodzi twoja żona. Będzie mu u mnie dobrze, zatroszczę się o nie jak matka rodzona.
Nieszczęsny człowiek w trwodze przyrzekł jej wszystko, a gdy dziecię przyszło na świat, czarownica zjawiała się natychmiast, dała dziewczynce imię Roszpunka i zabrała ją z sobą.
Roszpunka wyrosła i była najpiękniejszym dzieckiem pod słońcem. Kiedy miała dwanaście lat, czarownica zamknęła ją w wysokiej wieży, znajdującej się w głębi lasu. Do wierzy tej nie było ani drzwi, ani schodów, miała ona tylko maleńkie okienko. Kiedy czarownica chciała się dostać do dziewczynki, stawała pod wieżą i wołała:
– Roszpunko, dziewczę moje,
Spuść mi włosy szczerozłote!
Roszpunka miała długie, długie włosy, piękne, jak ze złota tkane. Na głos czarownicy splatała warkocze, przywiązywała je do ramy okiennej i spuszczała dwadzieścia łokci w dół, a czarownica wspinała się po nich jak po sznurze.
Po kilku latach zdarzyła się, że syn króla przejeżdżał przez ten las i zbliżyła się do wieży. Wtem usłyszał cudowny śpiew, przystanął więc i począł nasłuchiwać. Była to Roszpunka, która umilała sobie śpiewem chwile samotności. Królewicz chciał się do niej dostać, ale nie mógł znaleźć drzwi do wieży. Ruszył więc do domu, ale śpiew słyszany w lesie tak go oczarował, że odtąd co dzień chodził do lasu słuchać pięknego głosu. Gdy tak pewnego razu stał za drzewem, ujrzał czarownicę, która zbliżyła się do wieży i zawołała:
– Roszpunko, dziewczę moje,
Spuść mi włosy szczerozłote!
Roszpunka zaś spuściła włosy, a czarownica wspięła się po nich do okienka.
“Jeśli po tej drabinie wchodzi się do wieży – pomyślał królewicz – muszę ja tego spróbować!”
Nazajutrz, gdy zmierzch zapadł, stanął królewicz przed wieżą i zawołał:
– Roszpunko, dziewczę moje,
Spuść mi włosy szczerozłote!
Wtem opadły włosy i królewicz wszedł po nich do wieży.
Początkowo Roszpunka przeraziła się bardzo, gdy ujrzała obcego mężczyznę, ale królewicz przemówił do niej życzliwie, wyznając, iż śpiew jej tak wzruszył jego serce, że nie mógł znaleźć chwili spokoju. Na te słowa Roszpunka uspokoiła się, a gdy królewicz zapytał, czy chce go wziąć za męża, pomyślała: ” U tego pięknego młodzieńca lepiej by mi było niż u starej czarownicy”.
Zgodziła się więc na prośbę królewicza i złożyła swoją rączkę w jego dłoni, ale rzekła:
– Chętnie poszłabym z tobą, ale nie wiem, jak się wydostać z wieży. Gdy przyjdziesz do mnie następnym razem, przynieś z sobą zwój nici jedwabnych; uplotę z nich drabinkę i zejdę po niej, a ty weźmiesz mnie na swego konia.
Umówili się, że królewicz będzie do niej przybywał co wieczór, gdyż w dzień przychodziła czarownica.
Czarownica długo nie domyślała się niczego, ale Roszpunka rzekła do niej pewnego razu:
– Wytłumacz mi, babciu, dlaczego ciebie tak trudno jest wciągnąć na górę, a młody królewicz w mgnieniu oka już jest przy okienku.
– Ach, ty! – zawołała czarownica. – Co słyszę? Myślałam, że udała mi się odgrodzić cię od świata, a tyś mnie oszukała!
W gniewie chwyciła piękne warkocze Roszpunki, owinęła je kilkakrotnie dokoła lewej ręki, prawą ujęła nożyce i raz, dwa, trzy, obcięła cudne włosy i rzuciła je na ziemię. A była na dodatek tak okrutna, że przeniosła Roszpunkę do pustelni, gdzie musiała wieść życie pełne bólu i udręki.
Tegoż dnia, gdy zmierzch zapadł, przywiązała czarownica do ramy okiennej obcięte warkocze, gdy zaś królewicz przybył i zawołał:
– Roszpunko, dziewczę moje,
Spuść mi włosy szczerozłote!
– spuściła złote włosy. Królewicz wszedł po nich na górę, ale zamiast pięknej Roszpunki, ujrzał złą czarownicę, która zawołała szyderczo:
– Aha, przybyłeś po swą ukochaną, ale ptaszek nie śpiewa już, nie ma go w gniazdku, porwał go kot, który i ciebie podrapie. Nigdy więcej nie ujrzysz Roszpunki.
Królewicz popadł w taką rozpacz, że wyskoczył z wieży przez okno. Uszedł wprawdzie z życiem, ale spadł na ciernie, które poraniły mu oczy. Błąkał się więc po lesie, żywiąc się jagodami i korzonkami, i płacząc po stracie ukochanej. Po kilku latach takiego życia przybył pewnego razu do pustelni, w której żyła smutna Roszpunka. Królewicz poznał jej głos, a gdy się zbliżył do niej i ona go poznała, padła mu na szyję i zapłakała. Dwie łzy jej zbliżyły się do jego oczu i królewicz odzyskał wzrok.
Teraz powiódł królewicz Roszpunkę do swego państwa, gdzie przyjęto ich z radością i długie jeszcze lata żyli razem szczęśliwie.
📚📖📖📚 📚📖📖📚
📚📖📖📚 Porozmawiajcie na temat baśni, o tym, co się wydarzyło w tej bajce.
Dlaczego Roszpunka ma takie imię? W jaki sposób znalazła się w wieży? Kto ją znalazł? Jak się skończyła ich przygoda?
Kto w tej baśni jest postacią złą? Czy wolno kogoś zamykać bez jego zgody? Co najbardziej Ci się podobało w tej bajce? Jak inaczej mogłaby się potoczyć historia Roszpunki?
📚📖📖📚
📚📖📖📚Wykonaj z pomocą Rodzica wieżę Roszpunki:
Kartonik potnij nożyczkami na małe (ale nie za małe) nieregularne prostokąty i kwadraty – nie muszą być równe ani proste, będą to nasze cegiełki.
📚📖📖📚Z takich cegiełek ułóż na kartce wieżę Roszpunki. Nie zapomnij o zostawieniu wolnego miejsca na okno! Możesz zrobić daszek z kartonu.
📚📖📖📚Z kartki wytnij głowę Roszpunki, dorysuj jej oczy, nos i usta. Przyklej twarz w oknie i kredką dorysuj kawałek szyi i bluzki.
📚📖📖📚Przygotuj około 30 równych kawałków wełny. Zwiąż je blisko jednego końca wstążką.
Klejem przyklej wełnę do głowy Roszpunki – to są jej włosy. Przyklej w miejscu, gdzie zawiązałeś wstążkę – tak będzie najłatwiej.
📚📖📖📚Roszpunka ma już włosy! Teraz możesz pobawić się w jej fryzjera i powymyślać jej różne fryzury, możesz stworzyć ciekawe ozdoby do włosów dla niej.
📚📖📖📚Korzystając z jej długich włosów możesz poćwiczyć sprawność swoich rąk – spróbuj nauczyć się pleść warkocze albo zawiązywać kokardki – to się przyda przy wiązaniu butów!
📚📖📖📚Miłej zabawy!📚📖📖📚
















